Wypoczywające na feriach dzieciaki cieszą się z prawdziwej zimy. Jednakże dla wielu innych, to czas trudny do przeżycia, najeżony niebezpieczeństwem, nawet śmiertelnym. Przerażają statystyki pierwszych dwu dni dwudziestostopniowych mrozów; wskutek wychłodzenia organizmu zmarło 10 osób.
    Większość z nich, to bezdomni, którzy, zwykle z własnej woli, dramatycznie przegrali z naturą. Ale wśród pierwszych ofiar mrozów są też starsze osoby opuszczone przez najbliższych, żyjące samotnie nie z wyboru, a z życiowej konieczności.
    W każdej miejscowości naszej gminy naliczyć można kilkanaście, kilkadziesiąt domów zamieszkanych przez ludzi w podeszłym wieku, gospodarujących często w pojedynkę. Dzieci wyprowadziły się do miasta bądź przeniosły do nowoczesnej willi. Dziadkowie pozostali sami na ojcowiźnie, w budynkach pamiętających pierwszą połowę minionego wieku. Bez łazienki, z jednym kurkiem wodociągowym,  ogrzewanych tradycyjnym piecem. Staruszkom musi starczyć sił na przyniesienie węgla, sami muszą troszczyć się o chleb i inne podstawowe produkty.
    Opieka nad ludźmi starszymi to również zadanie statutowe Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, zwłaszcza jeśli idzie o osoby samotne i niepełnosprawne. Ośrodek świadczy im pomoc w formie usług opiekuńczych, pomoc finansową, rzeczową oraz pracę socjalną. Jednakże – co zrozumiałe - możliwości GOPS są ograniczone i nie jest w stanie wszystkiego dopatrzyć, a tym bardziej 24 godziny na dobę. Dlatego, w ten trudny lutowy czas  wszyscy weźmy odpowiedzialność za los i bezpieczeństwo współmieszkańców wymagających szczególnej troski.  
    Każdy z nas ma za oknem takich sąsiadów. Upewnijmy się, że i oni dzielnie znoszą zimę. Okażmy im odrobinę uwagi. Sprawdźmy, czy z komina ich domu snuje się dymek, czy pani Maria odmiotła ścieżkę do drogi, czy po podwórku spacerują dziobate... Apel ten kierujemy zawłaszcza do najmłodszych obywateli naszej gminy. Zaglądnijcie do swojej pani Marii! Może trzeba zrobić zakupy w sklepie, a może pójść do apteki po lekarstwa?   Pamiętajmy! Tak niekiedy bywa, że dobry sąsiad jest nam bardziej bliski niż ludzie, z którymi wiążą nas rodzinne więzy.
    I na koniec jeszcze jedna prośba. W te  mroźne zimowe dni, pomyślmy również o naszych czworonożnych przyjaciołach. Będą wdzięczne za miskę ciepłej strawy, zaś budę i łańcuch chętnie zamienią na tymczasowy kącik w ogrzanej kuchni gospodyni.
    Meteorolodzy ostrzegają, że niskie temperatury mogą utrzymać się do końca lutego. Zróbmy wszystko, aby z  tego powodu nikt specjalnie nie ucierpiał. I nikomu nie odmówmy bezinteresownej  pomocy. W sytuacjach skrajnych skutecznie interweniujmy, nawet ściągając ratunek z zewnątrz – pogotowie, policję. Na wszelki wypadek, przypominamy też telefon do Straży Gminnej w Trzebownisku.  Te numery warto zanotować: 17 - 77 13 744 lub 667 840 645.

Tekst: Ryszard Bereś