Panowie politycy, bawcie się, ale nie naszym kosztem
Panowie politycy, bawcie się, ale nie naszym kosztem
2013-02-15
Prawie rok temu, niemal każdy z nas zdecydował się wziąć długopis, by w powszechnych konsultacjach odpowiedzieć na zadanie mieszkańcom pytanie: Czy jesteś za połączeniem gminy Trzebownisko z miastem Rzeszów? Odrobinę wcześniej, mieszkańców Zaczernia zapytano, co sądzą o włączeniu jedynie ich sołectwa w granice wojewódzkiego miasta. To kompleksowe badanie opinii mieszkańców zostało starannie przygotowane i sprawnie przeprowadzone, by ani na krok nie uchybić zasadom demokracji. Wydrukowano specjalną ankietę, po domach roznosiły ją osoby upoważnione przez komisję konsultacyjną powołaną przez RG. To kosztowna operacja. Same zabiegi techniczne pochłonęły ok. 30 tys. złotych, nie mówiąc już o godzinach zabranych społecznikom zaangażowanym w kolportaż ankiety.
Wtedy, druk konsultacyjny zdecydowało się wypełnić 13 137 osób, to jest prawie 85 proc. uprawnionych pełnoletnich mieszkańców gminy. Wśród zdecydowanej większości obywateli gminy Trzebownisko, zadane pytanie nie budziło wątpliwości. Równie zdecydowana była odpowiedź. 95 proc. z nich oświadczyło NIE. Zobligowani takim stanowiskiem, radni RG w uchwale podjętej 5 kwietnia 2012 roku stwierdzili bez zająknięcia: RG Trzebownisko opiniuje negatywnie połączenie gminy Trzebownisko z gminą miastem Rzeszów.
Wydawało się wiec, że wszystko jest jasne i oczywiste. Także dla rzeszowskich radnych i prezydenta miasta. Niestety to złudna nadzieja. Minął niespełna rok i z rzeszowskiego Ratusza znów słychać wezwanie do „powtórki z rozrywki”. Rada Miasta Rzeszowa znów wyraziła wielką chęć przyjęcia nas oraz całego naszego majątku pod swą kuratelę. Mówiąc urzędowo: w swej uchwale Rada znów zawarła wolę połączenia naszych gmin. A gdyby ta wersja ponownie nie zyskała poklasku, Rada wyraziła gotowość aneksji części gminy: sołectw Zaczernie, Nowa Wieś, Tajęcina oraz części Trzebowniska i Jasionki. Jak mówił stary Ambroży z Terliczki: tym razem, nie pałką go, a kijem.… Zresztą, nikt z nas się nie łudzi; każda z zaproponowanych wersji aneksji terytorialnej oznaczała śmierć gminy Trzebownisko, a na pewno - wykreślenie jej z listy najbogatszych i najprężniejszych gmin Podkarpacia. Mają tego pełną świadomość również mieszkańcy Stobiernej i Wólki, Łąki czy Łukawca.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, znów rusza konsultacyjny korowód. Tym razem jednak, Radni Rady Gminy Trzebownisko, lekko sfrustrowani, powiedzieli: dość tej zabawy. Nasi mieszkańcy nie chorują na amnezję, by nie pamiętać jak zachowali się rok temu. Tym razem więc, zdecydowano „podarować sobie” indywidualne konsultacje poprzez ankiety. Szanując złotówki z gminnego budżetu oraz czas społeczników postanowiono: konsultacje przybiorą formę głosowania w trakcie ogólno wiejskich zebrań. Pierwsze spotkania mieszkańców poświecone tej sprawie zaplanowano na niedzielę, 17 lutego. Szczegółowy terminarz tych spotkań drukujemy na łamach naszego portalu w oddzielnej informacji. Warto o nich pamiętać! Niech także frekwencja będzie dowodem naszej nieustępliwości!
Rok temu kierownictwo gminy przygotowało specjalną ulotkę w której odniosło się do niektórych argumentów podnoszonych przez gospodarzy Rzeszowa oraz orędowników ich koncepcji. Ponieważ dziś słychać podobne uzasadnienie, szanując naszych czytelników, nie zamierzamy powtarzać podnoszonych racji. Po prostu, szkoda czasu. Warto jedynie przypomnieć te fakty i dane, które wymagają aktualizacji, oraz te tezy, które rok temu nie miały większego znaczenia.
Dziś jeszcze bardziej niż wczoraj widać, iż główna przesłanka aneksji naszej gminy bądź jej fragmentów wynika z problemów finansowych przed jakim stanęły władze Rzeszowa (zwiększający się deficyt budżetowy, zadłużenie samorządu, zmniejszenie tempa wpływów do budżetu). Sięgają więc po najwartościowsze kęski z gospodarczej mapy gminy Trzebownisko; chodzi m.in. o supernowoczesne firmy z terenu Podkarpackiego Parku Naukowo - Technologicznego AEROPOLIS, o lotnisko, superatrakcyjną strefę sieci hotelowo – gastronomicznej. Argument: potrzebujemy nowych terenów pod nowe inwestycje, a zwłaszcza pod budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe, to jedynie chwytliwe hasełka. Takich terenów naprawdę na obszarze administracyjnym miasta nie brakuje – oczekują na zagospodarowanie we wszystkich sołectwach przyłączonych do miasta w minionej dekadzie. I starczy ich na lata. W tym kontekście, jakże demagogicznie brzmi żelazna teza Pana Prezydenta: bo miasto musi się rozwijać. Tego życzą stolicy regionu zapewne wszyscy patrioci Podkarpacia, i wcale nie zamierzają przeszkadzać. Także my, najbliżsi sąsiedzi zza miedzy - mieszkańcy gminy Trzebownisko! Byle tylko, nie działo się to naszym kosztem!
Wciąż mocno eksploatuje się argumenty o grożącej znów miastu i regionowi degradacji: bo ominie nas aglomeracja, bo zlikwidują województwo, bo zabiorą to i owo …. To też zaczyna przypominać straszak dla małych dzieci. Nikt w Polsce, ani dziś ani jutro, żadna władza z centrum, prawa, a nawet lewa nie odważy się wszczynać lokalnych czy regionalnych konfliktów, majstrując choćby przy podziale terytorialnym kraju. Nikt nie będzie plątał się w groźne awantury, a nawet wojny polsko - polskie, decydując się na zmianę liczby województw z 16 na 14 czy nawet 12. To nie ma jakiegokolwiek sensu ani logiki. Ludzie też dobrze wiedzą, że obecnych „elit” politycznych po prostu nie stać na odważne, perspektywiczne projekty. Rządzący pławią się w stanie „nic nierobienia”, z tym bowiem jest najwygodniej i najbezpieczniej. Jeśli nawet zdecydują się coś uporządkować czy uprościć, to robią to tak, że wychodzi akurat odwrotnie. I kończy się skandalem albo wielkim bałaganem. Jak z tą zmianą kategorii dróg, gdy z dnia na dzień dawną „dziewiętnastkę” na odcinku Stobierna - Trzebownisko przekształcono z drogi krajowej na gminną i przekazano w zarząd gminie, bez zabezpieczenia jakichkolwiek środków. Ma świętą rację nasz czytelnik, tak komentując ów fakt na łamach portalu UG: Ten przykład trzeba by wpisać do księgi Guinnesa. Nie ma chyba na świecie takiej drugiej drogi gminnej po które jeździło by w ciągu doby 12 tysięcy samochodów.(…) Wygląda mi to na krecią robotę niektórych rzeszowskich polityków, którzy w ten sposób, takimi prymitywnymi metodami chcą udowodnić nieudolność samorządu gminy Trzebownisko, a tym samym, konieczność włączenia tych terenów do Rzeszowa.
Dla odpowiedzialnych samorządowców i autentycznie związanych z rodzinną ziemią społeczników, jest oczywiste, iż więzy społeczne i patriotyzm lokalny kształtuje się wiekami. Nierozważnymi decyzjami, migiem można je skutecznie przeciąć i zmarnotrawić. Takie niebezpieczeństwo stwarzają również zapędy rzeszowskich włodarzy. Nasze koła gospodyń pracują aktywnie od pierwszych dni powojennych. Ochotnicze Straże Pożarne obchodzą jubileusze stulecia. Sołtysów i rady sołeckie mocno „boli głowa”, gdy przyjdzie im dzielić środki przeznaczone dla wiejskiego samorządu. Rzeszowskie rady osiedlowe są przysłowiowym „kwiatuszkiem do prezydenckiego kożucha”, pozbawione praktycznych i realnych uprawnień.
I jeszcze jedna ważna konstatacja cytowana przez wielu naukowców. Mocne gminy podmiejskie stanowią o sile miasta. Natomiast stworzone decyzją administracyjną sztuczne organizmy, pozbawione żywych powiązań funkcjonalnych, infrastrukturalnych, społecznych i kulturowych przynoszą więcej szkód niż pożytku. Nie mówiąc już o tym, iż przeczą regułom samorządności i demokracji. Ale czy takie racje są w stanie pojąć reformatorzy wielkiego Rzeszowa?
Wtedy, druk konsultacyjny zdecydowało się wypełnić 13 137 osób, to jest prawie 85 proc. uprawnionych pełnoletnich mieszkańców gminy. Wśród zdecydowanej większości obywateli gminy Trzebownisko, zadane pytanie nie budziło wątpliwości. Równie zdecydowana była odpowiedź. 95 proc. z nich oświadczyło NIE. Zobligowani takim stanowiskiem, radni RG w uchwale podjętej 5 kwietnia 2012 roku stwierdzili bez zająknięcia: RG Trzebownisko opiniuje negatywnie połączenie gminy Trzebownisko z gminą miastem Rzeszów.
Wydawało się wiec, że wszystko jest jasne i oczywiste. Także dla rzeszowskich radnych i prezydenta miasta. Niestety to złudna nadzieja. Minął niespełna rok i z rzeszowskiego Ratusza znów słychać wezwanie do „powtórki z rozrywki”. Rada Miasta Rzeszowa znów wyraziła wielką chęć przyjęcia nas oraz całego naszego majątku pod swą kuratelę. Mówiąc urzędowo: w swej uchwale Rada znów zawarła wolę połączenia naszych gmin. A gdyby ta wersja ponownie nie zyskała poklasku, Rada wyraziła gotowość aneksji części gminy: sołectw Zaczernie, Nowa Wieś, Tajęcina oraz części Trzebowniska i Jasionki. Jak mówił stary Ambroży z Terliczki: tym razem, nie pałką go, a kijem.… Zresztą, nikt z nas się nie łudzi; każda z zaproponowanych wersji aneksji terytorialnej oznaczała śmierć gminy Trzebownisko, a na pewno - wykreślenie jej z listy najbogatszych i najprężniejszych gmin Podkarpacia. Mają tego pełną świadomość również mieszkańcy Stobiernej i Wólki, Łąki czy Łukawca.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, znów rusza konsultacyjny korowód. Tym razem jednak, Radni Rady Gminy Trzebownisko, lekko sfrustrowani, powiedzieli: dość tej zabawy. Nasi mieszkańcy nie chorują na amnezję, by nie pamiętać jak zachowali się rok temu. Tym razem więc, zdecydowano „podarować sobie” indywidualne konsultacje poprzez ankiety. Szanując złotówki z gminnego budżetu oraz czas społeczników postanowiono: konsultacje przybiorą formę głosowania w trakcie ogólno wiejskich zebrań. Pierwsze spotkania mieszkańców poświecone tej sprawie zaplanowano na niedzielę, 17 lutego. Szczegółowy terminarz tych spotkań drukujemy na łamach naszego portalu w oddzielnej informacji. Warto o nich pamiętać! Niech także frekwencja będzie dowodem naszej nieustępliwości!
Rok temu kierownictwo gminy przygotowało specjalną ulotkę w której odniosło się do niektórych argumentów podnoszonych przez gospodarzy Rzeszowa oraz orędowników ich koncepcji. Ponieważ dziś słychać podobne uzasadnienie, szanując naszych czytelników, nie zamierzamy powtarzać podnoszonych racji. Po prostu, szkoda czasu. Warto jedynie przypomnieć te fakty i dane, które wymagają aktualizacji, oraz te tezy, które rok temu nie miały większego znaczenia.
Dziś jeszcze bardziej niż wczoraj widać, iż główna przesłanka aneksji naszej gminy bądź jej fragmentów wynika z problemów finansowych przed jakim stanęły władze Rzeszowa (zwiększający się deficyt budżetowy, zadłużenie samorządu, zmniejszenie tempa wpływów do budżetu). Sięgają więc po najwartościowsze kęski z gospodarczej mapy gminy Trzebownisko; chodzi m.in. o supernowoczesne firmy z terenu Podkarpackiego Parku Naukowo - Technologicznego AEROPOLIS, o lotnisko, superatrakcyjną strefę sieci hotelowo – gastronomicznej. Argument: potrzebujemy nowych terenów pod nowe inwestycje, a zwłaszcza pod budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe, to jedynie chwytliwe hasełka. Takich terenów naprawdę na obszarze administracyjnym miasta nie brakuje – oczekują na zagospodarowanie we wszystkich sołectwach przyłączonych do miasta w minionej dekadzie. I starczy ich na lata. W tym kontekście, jakże demagogicznie brzmi żelazna teza Pana Prezydenta: bo miasto musi się rozwijać. Tego życzą stolicy regionu zapewne wszyscy patrioci Podkarpacia, i wcale nie zamierzają przeszkadzać. Także my, najbliżsi sąsiedzi zza miedzy - mieszkańcy gminy Trzebownisko! Byle tylko, nie działo się to naszym kosztem!
Wciąż mocno eksploatuje się argumenty o grożącej znów miastu i regionowi degradacji: bo ominie nas aglomeracja, bo zlikwidują województwo, bo zabiorą to i owo …. To też zaczyna przypominać straszak dla małych dzieci. Nikt w Polsce, ani dziś ani jutro, żadna władza z centrum, prawa, a nawet lewa nie odważy się wszczynać lokalnych czy regionalnych konfliktów, majstrując choćby przy podziale terytorialnym kraju. Nikt nie będzie plątał się w groźne awantury, a nawet wojny polsko - polskie, decydując się na zmianę liczby województw z 16 na 14 czy nawet 12. To nie ma jakiegokolwiek sensu ani logiki. Ludzie też dobrze wiedzą, że obecnych „elit” politycznych po prostu nie stać na odważne, perspektywiczne projekty. Rządzący pławią się w stanie „nic nierobienia”, z tym bowiem jest najwygodniej i najbezpieczniej. Jeśli nawet zdecydują się coś uporządkować czy uprościć, to robią to tak, że wychodzi akurat odwrotnie. I kończy się skandalem albo wielkim bałaganem. Jak z tą zmianą kategorii dróg, gdy z dnia na dzień dawną „dziewiętnastkę” na odcinku Stobierna - Trzebownisko przekształcono z drogi krajowej na gminną i przekazano w zarząd gminie, bez zabezpieczenia jakichkolwiek środków. Ma świętą rację nasz czytelnik, tak komentując ów fakt na łamach portalu UG: Ten przykład trzeba by wpisać do księgi Guinnesa. Nie ma chyba na świecie takiej drugiej drogi gminnej po które jeździło by w ciągu doby 12 tysięcy samochodów.(…) Wygląda mi to na krecią robotę niektórych rzeszowskich polityków, którzy w ten sposób, takimi prymitywnymi metodami chcą udowodnić nieudolność samorządu gminy Trzebownisko, a tym samym, konieczność włączenia tych terenów do Rzeszowa.
Dla odpowiedzialnych samorządowców i autentycznie związanych z rodzinną ziemią społeczników, jest oczywiste, iż więzy społeczne i patriotyzm lokalny kształtuje się wiekami. Nierozważnymi decyzjami, migiem można je skutecznie przeciąć i zmarnotrawić. Takie niebezpieczeństwo stwarzają również zapędy rzeszowskich włodarzy. Nasze koła gospodyń pracują aktywnie od pierwszych dni powojennych. Ochotnicze Straże Pożarne obchodzą jubileusze stulecia. Sołtysów i rady sołeckie mocno „boli głowa”, gdy przyjdzie im dzielić środki przeznaczone dla wiejskiego samorządu. Rzeszowskie rady osiedlowe są przysłowiowym „kwiatuszkiem do prezydenckiego kożucha”, pozbawione praktycznych i realnych uprawnień.
I jeszcze jedna ważna konstatacja cytowana przez wielu naukowców. Mocne gminy podmiejskie stanowią o sile miasta. Natomiast stworzone decyzją administracyjną sztuczne organizmy, pozbawione żywych powiązań funkcjonalnych, infrastrukturalnych, społecznych i kulturowych przynoszą więcej szkód niż pożytku. Nie mówiąc już o tym, iż przeczą regułom samorządności i demokracji. Ale czy takie racje są w stanie pojąć reformatorzy wielkiego Rzeszowa?
Do jednych najlepiej trafić przez serce i umysł. Inni są bardziej podatni na argumenty portfela. Mając na uwadze tych drugich, przytoczymy na koniec aktualne dane utwierdzające w przekonaniu, że żyjemy w przyjaznym środowisku, zaś Rzeszów nie jest wcale rajem.
- Podatek od nieruchomości:
za budynki pod dział gosp.- w gminie 18 zł/m kw. – w mieście 22,79 zł/m kw.
za budynki inne, np. garaże – w gminie 3,85 zł/m kw. – w mieście 6,02 zł/ m kw.
- Opłata za wodę i ścieki:
gosp. domowe – w gminie 4,64 zł/m sześc. – w mieście 7,49 zł/ m sześc.
podmioty gosp. – w gminie 5,40 zł/m sześc. – w mieście 7,53 zł/m sześc.
Nieodżałowany prof. Michał Kulesza, zmarły kilka dni temu twórca reformy samorządowej, w trakcie jednej z wizyt w Rzeszowie podkreślił m.in.: - Aneksja terytorialna powoduje niszczenie demokracji. Nie ma w Polsce takiego prawa, że wspólnota samorządowa dużego miasta jest ważniejsza od wspólnoty małej miejscowości…
Zespół redakcyjny
Portalu UG Trzebownisko
Fot. Archiwum UG,
Grzegorz Łobodziński
Portalu UG Trzebownisko
Fot. Archiwum UG,
Grzegorz Łobodziński
Czytano: 1668 razy