Łukawiec też czeka na swoją monografię
Łukawiec też czeka na swoją monografię
2014-04-25
Zanosi się na to, iż niedługo, wszystkie sołectwa w naszej gminie dysponować będą własnymi wydawnictwami dokumentującymi ich historię oraz dzieje ich mieszkańców – od założenia danej osady po dzień dzisiejszy. W ubiegłym roku, staraniem władz naszej gminy oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Trzebownisko, do tej bezcennej kolekcji wydawniczej dołączyły monografie Trzebowniska i Nowej Wsi. Trwają prace nad podobnymi publikacjami o Łukawcu i Jasionce. W najbliższych miesiącach i latach przyjdzie jeszcze pomyśleć o całościowej monografii Stobiernej, oraz o wydawnictwie rejestrującym dzieje najmniejszej i najmłodszej wsi gminy - Tajęciny.
Od kilkunastu lat, rolę kronikarza Łukawca godnie wypełnia Bronisław Pokrzywa. Gromadzi wszelkie dostępne mu pamiątkowe materiały o swej wsi. Dotarł m.in. do autentycznej, niemal stuletniej, kroniki miejscowego Kółka Rolniczego. Był autorem okolicznościowego wydawnictwa na stulecie łukawskich strażaków. Wiele faktów i wydarzeń zna z autopsji – był m.in. sekretarzem i przewodniczącym Gromadzkiej Rady Narodowej, był w kierownictwie OSP, udzielał się w kilku społecznych komitetach realizujących tak potrzebne gromadzie inwestycje. Pan Bronisław zebrał w specjalnym albumie wiele cennych fotografii dokumentujących najstarsze łukawskie chałupy a także wyposażenie kmiecych gospodarstw. 85 - letni dziś Bronisław Pokrzywa zdecydował się udostępnić ów przebogaty kronikarski materiał, celem wykorzystania w całościowej monografii Łukawca.
W pełni doceniając ów szlachetny gest łukawskiego kronikarza - seniora, jako autor i współautor monografii o Trzebownisku oraz Nowej Wsi, zaproponowałem mu wspólną pracę i przygotowanie podobnego wydawnictwa o Łukawcu. Oferta została przyjęta. Od kilku miesięcy wspólnie zbieramy kolejne niezbędne materiały i redagujemy poszczególne rozdziały książki. Gotowy jest już zasadniczy trzon Kalendarium wsi. Jesteśmy na początku drogi, jeśli idzie o kompletowanie historii poszczególnych wiejskich organizacji i instytucji. Mamy jednak nadzieję, że do końca br. uda się zamknąć ostatnie strony naszej książki. Tak samo, jak jesteśmy głęboko przekonani o pomocy władz samorządowych gminy w jej wydaniu oraz kolportażu.
Aby tak się jednak stało, już teraz niezbędna jest pomoc i wsparcie całego środowiska, przejęcie się wagą sprawy przez wielu - także szeregowych mieszkańców wsi. Staramy się np. dotrzeć do starych kronik kół KGW i szkoły. Bezskutecznie. Ponoć były, ale zaginęły. My mamy jednak nadzieję, że gdzieś leżą, na jakiejś półce, w jakiejś domowej szafie. Prosimy naszych czytelników, także tych młodszych, o wzmożoną uwagę. Spróbujcie przeglądnąć domowe zakamarki. A nuż natkniecie się na stare zapiski waszych babć i dziadków. Liczymy też na udostępnienie na użytek łukawskiej monografii starych zdjęć z rodzinnych albumów – fotografii ze ślubów i wesel, z pierwszej komunii, z różnych publicznych imprez, zwłaszcza tych wykonanych w pierwszej połowie XX wieku. Po zeskanowaniu, natychmiast powrócą do właścicieli. Tym, którzy zdecydują się nam pomóc podaję dane kontaktowe: tel. 666 302 582, email: rberes@op.pl
Liczymy bardzo na realne wsparcie przy kompletowaniu i redagowaniu naszego wydawnictwa ze strony łukawskich nauczycieli, w tym m.in. Elżbiety Ząbek, organizatorki Izby Tradycji, urządzonej w szkole dwa lata temu. W sprawie włączenia najmłodszych w wydawnicze przedsięwzięcie o Łukawcu zwróciliśmy się do dyrektora Zespołu Szkół Rafała Francikowskiego. Mamy nadzieję, że podjęte razem z uczniami i wychowawcami poszukiwania, zaowocują bogatym zestawem kolejnych starych fotografii i dokumentów. Przecież w wielu prywatnych archiwach są stare pożółkłe świadectwa szkolne i dyplomy, może gdzieś uchowały się jeszcze dokumenty urzędowe sprzed kilkudziesięciu lat – legitymacje, kwity podatkowe, artykuły prasowe, itp. Za każdy udostępniony nam tego rodzaju egzemplarz, już teraz serdecznie dziękujemy. Liczymy na zainteresowanie i pomoc przy redagowaniu książki ze strony kierownictw poszczególnych organizacji społecznych, dużo obiecujemy sobie po dobrym słowie łukawskich proboszczów – księży Krzysztofa Wymazały i Jerzego Kowala.
Nie mamy złudzeń. To ostatnia chwila na bezpośrednią rozmowę z autentycznymi świadkami i „aktorami” najważniejszych wydarzeń historycznych XX wieku na terenie Łukawca – z okresu II RP, lat II wojny światowej, trudnych czasów powojennych. Chcemy ich wspomnienia skrzętnie wykorzystać, tak, aby również monografia Łukawca stała się poważnym źródłem historii tej ziemi. Naszym zadaniem jest kolejny owocny krok na rzecz ochrony dziedzictwa społeczno – kulturowego gminy Trzebownisko. Pragniemy pozostawić naszym następcom rzetelny dokument o życiu i pracy ich przodków.
Mamy świadomość, iż żyjemy w czasach, gdy czytanie książek stało się hobby nielicznych. Łatwiej jest biernie oglądać – filmy, zdjęcia, slajdy. Dlatego istotnym atutem naszego wydawnictwa będą setki ciekawych zdjęć i dokumentów – współczesnych i z lat minionych. Na użytek książki przygotowujemy sesję fotograficzną: Łukawiec z lotu ptaka. Tytułem zapowiedzi historycznych rewelacji, jakie znajdzie czytelnik na łamach monografii o Łukawcu, obok mała ich próbka. Chodzi o dwie pierwsze fotki; to skany najstarszych map wsi – z 1782 roku oraz z roku 1849 (fragment wsi z zabudowaniami folwarku). Natomiast następne publikowane tutaj zdjęcia ilustrują współczesne oblicze wsi.
Od kilkunastu lat, rolę kronikarza Łukawca godnie wypełnia Bronisław Pokrzywa. Gromadzi wszelkie dostępne mu pamiątkowe materiały o swej wsi. Dotarł m.in. do autentycznej, niemal stuletniej, kroniki miejscowego Kółka Rolniczego. Był autorem okolicznościowego wydawnictwa na stulecie łukawskich strażaków. Wiele faktów i wydarzeń zna z autopsji – był m.in. sekretarzem i przewodniczącym Gromadzkiej Rady Narodowej, był w kierownictwie OSP, udzielał się w kilku społecznych komitetach realizujących tak potrzebne gromadzie inwestycje. Pan Bronisław zebrał w specjalnym albumie wiele cennych fotografii dokumentujących najstarsze łukawskie chałupy a także wyposażenie kmiecych gospodarstw. 85 - letni dziś Bronisław Pokrzywa zdecydował się udostępnić ów przebogaty kronikarski materiał, celem wykorzystania w całościowej monografii Łukawca.
W pełni doceniając ów szlachetny gest łukawskiego kronikarza - seniora, jako autor i współautor monografii o Trzebownisku oraz Nowej Wsi, zaproponowałem mu wspólną pracę i przygotowanie podobnego wydawnictwa o Łukawcu. Oferta została przyjęta. Od kilku miesięcy wspólnie zbieramy kolejne niezbędne materiały i redagujemy poszczególne rozdziały książki. Gotowy jest już zasadniczy trzon Kalendarium wsi. Jesteśmy na początku drogi, jeśli idzie o kompletowanie historii poszczególnych wiejskich organizacji i instytucji. Mamy jednak nadzieję, że do końca br. uda się zamknąć ostatnie strony naszej książki. Tak samo, jak jesteśmy głęboko przekonani o pomocy władz samorządowych gminy w jej wydaniu oraz kolportażu.
Aby tak się jednak stało, już teraz niezbędna jest pomoc i wsparcie całego środowiska, przejęcie się wagą sprawy przez wielu - także szeregowych mieszkańców wsi. Staramy się np. dotrzeć do starych kronik kół KGW i szkoły. Bezskutecznie. Ponoć były, ale zaginęły. My mamy jednak nadzieję, że gdzieś leżą, na jakiejś półce, w jakiejś domowej szafie. Prosimy naszych czytelników, także tych młodszych, o wzmożoną uwagę. Spróbujcie przeglądnąć domowe zakamarki. A nuż natkniecie się na stare zapiski waszych babć i dziadków. Liczymy też na udostępnienie na użytek łukawskiej monografii starych zdjęć z rodzinnych albumów – fotografii ze ślubów i wesel, z pierwszej komunii, z różnych publicznych imprez, zwłaszcza tych wykonanych w pierwszej połowie XX wieku. Po zeskanowaniu, natychmiast powrócą do właścicieli. Tym, którzy zdecydują się nam pomóc podaję dane kontaktowe: tel. 666 302 582, email: rberes@op.pl
Liczymy bardzo na realne wsparcie przy kompletowaniu i redagowaniu naszego wydawnictwa ze strony łukawskich nauczycieli, w tym m.in. Elżbiety Ząbek, organizatorki Izby Tradycji, urządzonej w szkole dwa lata temu. W sprawie włączenia najmłodszych w wydawnicze przedsięwzięcie o Łukawcu zwróciliśmy się do dyrektora Zespołu Szkół Rafała Francikowskiego. Mamy nadzieję, że podjęte razem z uczniami i wychowawcami poszukiwania, zaowocują bogatym zestawem kolejnych starych fotografii i dokumentów. Przecież w wielu prywatnych archiwach są stare pożółkłe świadectwa szkolne i dyplomy, może gdzieś uchowały się jeszcze dokumenty urzędowe sprzed kilkudziesięciu lat – legitymacje, kwity podatkowe, artykuły prasowe, itp. Za każdy udostępniony nam tego rodzaju egzemplarz, już teraz serdecznie dziękujemy. Liczymy na zainteresowanie i pomoc przy redagowaniu książki ze strony kierownictw poszczególnych organizacji społecznych, dużo obiecujemy sobie po dobrym słowie łukawskich proboszczów – księży Krzysztofa Wymazały i Jerzego Kowala.
Nie mamy złudzeń. To ostatnia chwila na bezpośrednią rozmowę z autentycznymi świadkami i „aktorami” najważniejszych wydarzeń historycznych XX wieku na terenie Łukawca – z okresu II RP, lat II wojny światowej, trudnych czasów powojennych. Chcemy ich wspomnienia skrzętnie wykorzystać, tak, aby również monografia Łukawca stała się poważnym źródłem historii tej ziemi. Naszym zadaniem jest kolejny owocny krok na rzecz ochrony dziedzictwa społeczno – kulturowego gminy Trzebownisko. Pragniemy pozostawić naszym następcom rzetelny dokument o życiu i pracy ich przodków.
Mamy świadomość, iż żyjemy w czasach, gdy czytanie książek stało się hobby nielicznych. Łatwiej jest biernie oglądać – filmy, zdjęcia, slajdy. Dlatego istotnym atutem naszego wydawnictwa będą setki ciekawych zdjęć i dokumentów – współczesnych i z lat minionych. Na użytek książki przygotowujemy sesję fotograficzną: Łukawiec z lotu ptaka. Tytułem zapowiedzi historycznych rewelacji, jakie znajdzie czytelnik na łamach monografii o Łukawcu, obok mała ich próbka. Chodzi o dwie pierwsze fotki; to skany najstarszych map wsi – z 1782 roku oraz z roku 1849 (fragment wsi z zabudowaniami folwarku). Natomiast następne publikowane tutaj zdjęcia ilustrują współczesne oblicze wsi.
Materiał przygotował: Ryszard Bereś
Czytano: 1364 razy