Łącki festiwal folkloru po raz dziewiętnasty
Fantastyczne jest zwłaszcza to, iż we wszystkich zespołach zgodnie współpracowali ojcowie i ich następcy. Ba, były grupy, jak choćby kapele Młoda Harta czy Biała Muzyka, które można by nazwać …. zespołami młodzieżowymi. Właśnie ze względu na wiek artystów grających na basach, skrzypkach, klarnecie a nawet cymbałach.
Spotkania Muzyków i Śpiewaków Ludowych w Łące to już tradycja. Dzięki zabiegom kierownictwa Gminnego Ośrodka Kultury i jego dyrektora Wiesława Sierżęgi, weszły one do kalendarza najważniejszych wydarzeń życia kulturalno - społecznego regionu. Ściągają zespoły i miłośników rzeszowskiego folkloru z bliska i z daleka. Na tegorocznej imprezie, w konkursie zaprezentowały się kapele: Trzcinicoki, Młoda Harta, Biała Muzyka ze Świlczy, Widelanie, Raniżowianie, Głogowianie, Łęgowianie, zespół z Lubeni. Gminę Trzebownisko reprezentowali: zespoły śpiewacze Łukawianie i Jasiołczanie oraz kapela Zagrodzianie.
Impreza ściągnęła tłumy mieszkańców Łąki i okolic. Gdy jedni oklaskiwali artystów, inni oglądali okolicznościowe wystawy, w tym kiermasz sztuki ludowej. Dzieciaki zaś miały do dyspozycji watę cukrową, lody oraz baloniki. Najmłodsi wcinali lody, natomiast ich rodzice delektowali się pierogami i ciastem domowym; pyszności te przygotowały panie ze Stowarzyszenia "Wszyscy Razem" na czele z szefową Marią Kloc. Zresztą, słowa uznania i podzięki za pomoc w organizacji tej pięknej imprezy należą sie wszystkim społecznikom z Łąki.
Specjalnymi gośćmi XIX Spotkań w Łące byli polonusi – uczestnicy Światowego Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych. Ich koncert stał się wielkim przeżyciem, nie tylko artystycznym. Tak dla widowni jak i polonijnej młodzieży. Obszerny fotoreportaż z ich występów publikujemy w GALERII naszego portalu. W tym miejscu jedynie kilka fotek, jakby na zachętę lektury zdjęć w Galerii, a także krótka informacja o naszych gościach z zagranicy.
Zespół Polanie znad Dniepru powstał w Kijowie w listopadzie 2000 roku; jest reprezentacyjnym zespołem Związku Polaków Ukrainy. Skupia blisko 60 członków, zwykle młodzież o polskich korzeniach. Od początku jego kierownikiem jest Łesia Jermak, zawodowo nauczycielka języka polskiego w jednej z kijowskich szkół. Tak mówi o niej ładną polszczyzną 28 – letni Maksym: - Pani Łesia stara się pokazać piękno dwu kultur - narodu polskiego i ukraińskiego; kultury te przez wieki nawzajem się przenikały. Jestem dumny, że w moich żyłach płynie cząstka polskiej krwi, babcia była Polką. Mówię to w kontekście tego, co dzieje się na Ukrainie, i jak Ukraińcy postrzegają pomoc i wsparcie ze strony Polski. Być może, jak wrócimy do domu, zmobilizowani zostaniemy do wojska, wszak u nas trwa krwawa wojna. I nikt się nie zawaha w obronie Ojczyzny. Jestem szczęśliwy z tego wyjazdu do Polski, również tak bliskiej memu sercu…