OGŁOŚMY W GMINIE POWSZECHNY STAN ROZSĄDKU!
OGŁOŚMY W GMINIE POWSZECHNY STAN ROZSĄDKU!
2020-10-09
Jestem w wieku senioralnym, tzw. podwyższonego ryzyka. Żyję i mieszkam w Trzebownisku od blisko 70 lat. Marzę, aby choć jeszcze przez chwilę rozmawiać ze swymi bliskimi czy sąsiadami, cieszyć się widokiem mej małej Ojczyzny. Czy będzie mi to dane? Nie ukrywam, boję się pandemii i szalejącego śmiercionośnego wirusa. Boję się, bo przecież – jak w przypadku większości moich rówieśników – nasz organizm zmaga się z innymi dolegliwościami zdrowotnymi. Czy będziemy w stanie pokonać wirusa? Dlatego też, korzystając z łamów portalu UG oraz z możliwości rozmowy z mieszkańcami całej gminy, pragnę zwrócić się do wszystkich, zaapelować do wszystkich bez wyjątku, o rozsądek i rozwagę, o ostrożność, o zwiększoną troskę o siebie, ale i o innych. Obecny katastrofalny atak pandemii, może stać się najsurowszym egzaminem jaki przyjdzie „zaliczyć” współczesnemu pokoleniu – egzaminem z osobistej mądrości, dojrzałości obywatelskiej, z empatii wobec bliźniego.
Tymczasem, gdy obserwuję zachowania części moich ziomków mam naprawdę spore obawy. Kilka tego przykładów. W godzinach porannych autobusy MKS nie jeżdżą puste, wręcz przeciwnie. Korzystają z nich uczniowie udający się do rzeszowskich szkół, ale też spora grupa seniorów. Kiedy zagadnąłem kilku o cel tego podróżowania, usłyszałem rozbrajające wyznanie: -Muszę odwiedzić miasto i pooglądać wystawy, przecież mam darmowy bilet… Co za brak wyobraźni.. Młodych czytelników czytających te słowa namawiam do ostrej reprymendy swego Dziadka: - Idź lepiej pospacerować do swego ogrodu, autobusowe wycieczki zostaw na inne czasy... Gdy jestem już przy pasażerach MKS, inna zasadna prośba. Warto dziś maksymalnie ograniczyć telefoniczne rozmowy w trakcie jazdy autobusem. W takich warunkach, gdy często rozmawiający opuszczają maseczki, rośnie zagrożenie dla współpasażerów. Inny obrazek. Na trzebowniskim chodniku w drodze do sklepu spotkały się trzy znajome. Panie w sędziwym już wieku rajcują o czymś namiętnie. Trwa to prawie dwa kwadranse. Oczywiście, żadna z kobiet o maseczce nie myśli, choć ma ją w siatce na zakupy. Żadna też nie widzi potrzeby zachowania dystansu. Co więcej, niektóre fragmenty rozmowy Panie tokują dyskretnie na ucho; widać ploteczki bywają nadzwyczaj pikantne…
Media alarmują cytując raz po raz galopujący wskaźnik zakażeń. Tych jest już tysiące. Na Podkarpaciu codzienne statystyki ujawniają grupę kolejnych 200 – 300 osób, u których zdiagnozowano obecność COVID-19. Od zarazy nie jest wolny teren gminy Trzebownisko. I to też nie są już dane jednostkowe. Wśród zakażonych oraz hospitalizowanych jest m.in. kilka osób ze stanu duchownego. Dlatego, jako szeregowy obywatel naszej gminnej społeczności, gorąco apeluję do naszych proboszczów. Wasz wpływ na poglądy i zachowania wiernych jest szczególny. Oczekuję więc m.in., że wewnątrz świątyni, obok liturgii znajdą się także słowa o istniejącym zagrożeniu, przypominające i nakazujące bezwzględne przestrzeganie obowiązujących rygorów sanitarnych. Chodzi o słowne apele, ale też o praktyczny obrazek przemawiający do wyobraźni. Co przeszkadza, aby również osoby asystujące w trakcie nabożeństw (ministranci, organista) zakładali maseczki? Czy ktoś zabrania, aby w dniach zdrowotnego kryzysu jaki objął świat, najgroźniejszego od lat, odejść od tradycji i zwyczaju przyjmowania Eucharystii do ust i przekazywać św. hostię na rękę? Wszak chodzi również o prosty komunikat: dziś, również w tym miejscu nie może być wyjątków, także te święte ściany nie chronią przed zarazą! To nie są wydumane oczekiwania. Takie postępowanie podpowiada wizja grożącej nam katastrofy epidemiologiczno – zdrowotnej.
Ryszard Bereś
Czytano: 1624 razy