Burmistrz Tomaka z amerykańskiej Lackawanny
Szansa znalezienia intratnej pracy skłoniła kilkuset młodych mieszkańców gminy do wyjazdu na Zachód Europy. Większość naszych ziomków zadomowiła się na wyspach brytyjskich, inni wybrali kraje Beneluksu, Włochy bądź Francję, ostatnio, coraz popularniejsza jest Skandynawia. Zarobione i zaoszczędzone funty czy euro młodzi odkładają na koncie, z nadzieją, że kiedyś wrócą w rodzinne strony. Sto lat temu, owym wymarzonym Eldorado dla armii emigrantów znad Wisłoka, była przede wszystkim Ameryka, zaś pierwszym punktem docelowym na amerykańskiej ziemi stała się osada Zachodnia Seneka nad brzegiem jeziora Erie; w 1909 roku osada otrzymała status miasta o nazwie Lackawanna.
Miasteczko Lackawanna, położone kilka mil od centrum Buffalo (stan New York), stało się prawdziwą oazą Polonusów z Trzebowniska, Łukawca i Łąki, z Czarnej i Sokołowa. Ojciec ściągał tu syna, brat – brata i kuzynów. Za wielką wodą szukali chleba i lepszego życia. I tutaj je znajdowali – przy naprawie lokomotyw, przy wytopie żelaza i formowaniu szyn w Kompanii Stalowej. Wszędzie rozbrzmiewała polska mowa. Rodzina Dodolaków otworzyła sklep spożywczy. Beresiowie mieli mleczarnię. Tomakowie radzili sobie nadzwyczaj zaradnie, szybko dorobili się składu drzewnego, składu węglowego, tawerny, hali do nauki tańca.
Jan Tomaka, jeden z pierwszych trzebowniskach imigrantów do Zachodniej Seneki, prowadzący w Lackawannie wraz z żoną Weroniką dwa domy noclegowe i kilkanaście apartamentów, po I wojnie należał już do bogatszych mieszkańców tego miasteczka. Stać go było, by wysłać syna Paula na studia. W 1924 roku Paul ukończył farmację na Uniwersytecie Bufallo. Ożenił się ze Stellą z d. Wiencek. Wróciwszy do Lackawanny, przy 85 Ridge Street uruchomił aptekę i prowadził ją do roku 1950. W roku 1935 Paul Tomaka objął urząd burmistrza Lackawanny. Poniżej publikujemy zdjęcie nagrobka rodziny Tomaków z tamtejszego cmentarza Holy Cross, przesłane przez Kenna Wisza.
Na kilkudziesięciu nagrobkach cmentarza Holy Cross widnieją tak znane nazwiska: Tomaków, Kogutków, Beresiów, Wiszów… Choć w 19 – tysięcznej Lackawannie mieszka już czwarte i piąte pokolenie Amerykanów, których przodkowie przybyli z Rzeszowskiego, w miasteczku wciąż spotyka się polskie akcenty. Najbardziej rzucają się w oczy polskie nazwiska. Od 1924 roku, po Irlandczykach, miastem rządzi burmistrz z polskim rodowodem. Dziś jest to mayor Geoffrey M. Szymanski. Na czele Rady Miejskiej stoi Henryk R. Pirowski, zaś jednym z czterech członków Rady jest Francois J. Kulczyk.
Wielu polskich mieszkańców Lackawanny porozjeżdżało się po całych Stanach. Stąd wywodzi się grupa znanych prawników i lekarzy, choćby z rodu Tomaków. Samo miasto nieco podupadło, zwłaszcza gdy w 1984 roku zamknięto Kompanię Stalową. Miejsce białych zajęli mieszkańcy kolorowi. Lackawanna posiada 3 banki komercyjne, szpital, 5 szkół publicznych i jedną wyznaniową. Co tydzień ukazuje się miejskie pismo „The Front Page” (Strona Główna). Na terenie miasta zlokalizowane są świątynie trzech wyznań: kościoła protestanckiego, islamskiego oraz rzymsko – katolickiego.
Potomkowie imigrantów sprzed wieku są już rodowitymi Amerykanami, i zwykle nie znają języka polskiego. Mimo wszystko, wytrwale szukają swych korzeni, złaknieni wieści z Ojczyzny swych dziadków. Cennym źródłem takich informacji jest dla nich serwis internetowy NASZE TRZEBOWNISKO, uruchomiony 5 lat temu przez Stowarzyszenie Przyjaciół Trzebowniska. Dzięki staraniom Stowarzyszenia, niektórzy amerykańscy czytelnicy NT, odnaleźli nad Wisłokiem swych dalekich krewnych. Tak jak prof. Norbert Pienta, znany chemik z Uniwersytetu Iowa; z Trzebowniska pochodzili jego dziadkowie (ze strony matki Anny) Jan Kogutek i Marcyanna Bereś. Profesor Pienta odwiedził Polskę i Trzebownisko w lipcu 2010 roku i spotkał się m.in. z Henryką Wcisło, siostrą swej babci, oraz kuzynką Marią Tarałową (widoczni na zdjęciu poniżej).
W lipcu br., zza oceanu, na adres SPT wpłynął kolejny email. Nadawca Dawid Dodolak pisze m.in.: Mój dziadek Walenty Dodolak, urodzony w 1899 w Trzebownisku, przybył do Lackawanny w 1913 roku. Miał pięcioro rodzeństwa: Stanisława, Józefa, Marię, Weronikę i Katarzynę. Brat Stanisław także wyemigrował do Ameryki i osiedlił się w miejscowości Dubois, w stanie Pensylwania. Na stronie NASZE TRZEBOWNISKO znajduję wiele nazwisk Dodolaków. Może są wśród nich moi krewni? Kto mi pomoże w moich poszukiwaniach, choćby, na początek, w dodarciu do aktów urodzenia. Co stało się z rodzeństwem dziadka Dodolaka, czy żyją ich potomkowie? Apel ten kierujemy do naszych czytelników oraz współpracowników, także z trzebowniskiego USC. Może uda się pomóc panu Dawidowi w odszukaniu trzebowniskich śladów jego rodziny.
Tekst: Ryszard Bereś
Zdjęcia: Marek Kozioł, archiwum,
strona internetowa Lackawanny