Zaczernie: konsultacje za nami, problemy zostały
To było pierwsze statutowe spotkanie zaczernian po pamiętnych konsultacjach w sprawie przyłączenia sołectwa do Rzeszowa. Była to więc pierwsza okazja przekazania mieszkańcom przez władze gminy słów uznania i podzięki za obywatelska postawę, a zarazem kolejna okazja przypomnienia miejscowym reprezentantom w Radzie Gminy, aby bardziej stanowczo zabiegali o interesy sołectwa. W głosach dyskutantów czuło się żal, iż nie wszystko w ich środowisku układa się dobrze - sporo zadań zadeklarowanych w minionym okresie, wciąż czeka na realizację.
Pretensje do radnych starała się odpierać szefowa Rady Gminy, zaczernianka Bogusława Czachor. - To prawda, macie powody do zniecierpliwienia, ale bądźcie sprawiedliwi. Minęło dopiero kilkanaście miesięcy kadencji, zaś za poprzedników nie zamierzam się tłumaczyć
Wicewójt Lesław Kuźniar też dobierał słowa: - Nie będę niczego obiecywał na okrągło. Bo widzę, że jesteście pamiętliwi i ostro egzekwujecie dane niegdyś słowa. Macie takie prawo. Zaś wobec zgłoszonych pretensji i postulatów odniosę się po wyjeździe w teren. Sołtys otrzyma konkretną odpowiedź. To mogę obiecać.
Jak na każdym zebraniu budżetowym, sołtys posiłkuje się liczbami. - Budżet Rady Sołeckiej na ten rok wynosi 128 tys. złotych, o 40 tysięcy więcej niż w roku 2011. Połowę pieniędzy pochłonie gospodarka komunalna (sprzątanie, opłaty, ogrzewanie obiektów). OSP – 3 tys., drogi i transport – 48 tys., kultura – 8 tysięcy. – A co z orkiestrą? – pyta ktoś z sali. - Będzie dotowana z gminy w ramach wydatków GOK.
Uchwały budżetowe przyjęto jednomyślnie. „Schody” zaczęły się przy następnych głosowaniach. Wniosek o zezwolenie na sprzedaż alkoholu w sklepie naprzeciw Domu Kultury zaopiniowano negatywnie. Podobnie potraktowano wniosek sklepu koło browaru. – Nasza decyzja – tłumaczy sołtys Józef Rząsa – jest tylko opinią, formalnie Rady nie wiąże …
Zdecydowane ożywienie atmosfery przynosi punkt: uchwała w sprawie sprzedaży działki na Górce Zaczerskiej. Uzasadnienie jest krótkie: - Środki ze sprzedaży gruntu o powierzchni 68 arów umożliwią dofinansowanie kolejnych inwestycji na terenie sołectwa, konkretnie na Górce. Osoba zainteresowana kupnem chce wybudować tu magazyny. Teren jest zalewowy, więc budownictwo mieszkaniowe odpada.
- Na pastwisku już sprzedano 7 działek – uzupełnia wójt Kuźniar. – Aby tam dojechać, planujemy w br. położyć dywanik, robiąc wcześniej dodatkowy przepust…
- Bądźmy rozważni - apeluje kolejny dyskutant. – Kończą się zasoby mienia wiejskiego. To co, jak sprywatyzujemy ostatnią działkę, to wieś pozbawiona będzie wszelkich inwestycji – pyta retorycznie. - Przecież i dziś można je policzyć na palcach jednej ręki…
- Trzeba faktycznie ważyć potrzeby – wspiera go sąsiad. – Mamy pięć drużyn piłkarskich. Stary stadion „dusi się”. Nad brzegiem Czarnej nie można stawiać domów, ale spokojnie można urządzić nowy wiejski stadion…
- Analizujemy ten wniosek – tłumaczą radni. - Warunek – podniesienie murawy o 80 centymetrów. Wstępny koszt boiska 300 tysięcy. Boisko wielofunkcyjne to lepsze rozwiązanie niż kosztowny i narażony na dewastacje „Orlik”…
- Budujący wynik konsultacji skutkuje potokiem słów uznania ze strony mieszkańców ościennych wiosek oraz gospodarzy gminy – zauważa inny mówca. – Tyle, że ta nasza lojalność niezbyt się opłaca. W ostatnich latach Zaczernie nie narzekało na nadmiar inwestycji, wręcz przeciwnie. Pieniądze ze sprzedaży działek zasilały budżet gminy, zamiast wrócić do Zaczernia. Parcelę dla ALFAMED-u zbyto za 294 tysiące. Gdzie ta forsa?
Przewodnicząca Rady próbuje polemizować: - Przyznaję, modernizacja sieci wodociągowej idzie zbyt powoli. Kanalizacja na osiedlu jest w opłakanym stanie. Ale bądźmy realistami, w krótkim czasie tego nie nadrobimy. Wszyscy się zgadzamy: zaczernianom należy się zdecydowane przyspieszenie tych inwestycji. W rozmowach jakie prowadzimy w kierownictwie, dojrzewa decyzja w tej sprawie; weźmiemy kredyty i sfinalizujemy inwestycję wodociągową. Niezwłocznie, gdy gotowa będzie dokumentacja, ruszą roboty przy kanalizacji. Kolejnym tematem do realizacji mogłoby być postulowane boisko…
Gorącą dyskusję zamykają dwie konkretne uchwały. Zebranie jest przeciw sprzedaży działki na górczyńskim pastwisku. Zebrani przegłosowują natomiast wniosek postulujący wybudowanie boiska wielofunkcyjnego na Górce Zaczerskiej.
Dobiega druga godzina dyskusji. Wraca „żelazny” temat każdego zebrania – drogi dojazdowe. – Mam już 10 wniosków na remont – tłumaczy sołtys. - Byłoby mniej – wtrąca ktoś z sali – gdyby ludzie kierownika Głoda rozliczali firmy rozwożące tłuczeń. Nikt z gminy tym się nie interesuje. Wybiorą oferty, i uważają, że mają temat z głowy. Podobnie jest z oceną wykonawstwa chodników. – To obowiązek nie tylko urzędników, ale także nas, społeczników. Jeśli ktoś z wykonawców dopuszcza się fuszerki, musimy natychmiast interweniować!
Dziewięciu na dziesięciu głosujących w niedawnych konsultacjach w Zaczerniu negatywnie oceniło zamiary władz Rzeszowa w sprawie aneksji wsi. Czy politycy uszanują ich wolę?
Wielka szkoda, że na niedzielne zebranie do zaczerniańskiego Domu Kultury nie wybrał się nikt z otoczenia prezydenta Rzeszowa. Być może wtedy miejscy włodarze pojęli by, dlaczego zaczernianie są tak zdecydowani. – My tutaj, jako zebranie wiejskie, mamy naprawdę coś do powiedzenia – komentuje sołtys. – Nie jesteśmy dekoracją samorządu wsi, a jego autentycznym podmiotem. My decydujemy o wspólnym majątku, my dzielimy wspólne pieniądze, my wyznaczamy zadania i rozliczamy z ich wykonania. Tak było za naszych dziadków, warto, aby tak zostało w przyszłości.
Tekst i zdjęcia: Ryszard Bereś