Niezwykłe losy Borysa
Niezwykłe losy Borysa
2017-09-20
BORYS
Przez kilka dni sierpnia błąkał się wokół zabudowań Łąki nieznany mieszkańcom piesek – nieduży, sympatyczny mieszaniec, łagodny, bez cienia agresji. Wyglądał na zadbanego, jakby całkiem niedawno opuścił swego pana. Dzięki interwencji jednego z łączan w Urzędzie Gminy, i – w konsekwencji - publikacji w Internecie komunikatu, odezwała się mieszkanka spod Wrocławia. Na zdjęciu rozpoznała swego pupila. Natychmiast zatelefonowała do Trzebowniska. Na podane przez nią imię, zwierzę zareagowało wprost entuzjastycznie. Po dwóch dniach, piesek był już w objęciach swej pani. Obydwoje: człowiek i zwierzę, nie kryli swego szczęścia. Przyszła chwila na domysły o losy psiaka w minionych dwóch miesiącach. Zamiast tradycyjnej obroży z danymi kontaktowymi swej pani, pies miał na sobie kolczatkę, w którą wyposażył go nowy właściciel. Najprawdopodobniej, pies umknął mu, bądź został przez niego porzucony.
Zjawisko bezdomności wśród psów czy kotów, to zwykle wynik złej woli człowieka – bo zwierzę znudziło się dziecku, bo zbyt zakłóca spokój domownikom, bo z cudownego szczeniaczka wyrósł spory, taki sobie mieszaniec, który domaga się karmy, a co najgorsze – nie potrafi załatwić się w jednym miejscu… Zdecydowana większość psów, które trafiają z naszego terenu do Schroniska dla bezdomnych zwierząt „Kundelek” w Rzeszowie, zostało porzuconych, podrzuconych, a nawet wyrzuconych z jadącego samochodu. W całym u.br., w sumie trafiło tam od nas 24 psy a razem za utrzymanie gromadki zwierząt, które stały się lokatorami „Kundelka” w latach poprzednich i nadal w nim pozostają, Gmina Trzebownisko zapłaciła w 2016 r. ponad 35 tyś. złotych. Po uwzględnieniu kosztów stałej opieki weterynaryjnej, sprawowanej przez lek. wet. Urszulę Szabatkiewicz z Zaczernia, oraz innych przedsięwzięć wynikających z ustawy o ochronie zwierząt oraz uchwalanego jej śladem przez RG corocznie gminnego programu w tym zakresie, to jest to kwota prawie 50 tysięcy złotych.
Jak ograniczyć te wydatki, a nade wszystko jak przeciwdziałać zjawisku bezdomności zwierząt? To niewątpliwie kwestia większej odpowiedzialności obywateli gminy za los swych czworonożnych przyjaciół, które nie są rzeczą, a żywą istotą odczuwającą głód, ból czy tęsknotę. To także kwestia sprawnej pracy wszelkich służb zajmujących się tym tematem w naszej gminie. Chodzi m.in. o skuteczne przedsięwzięcia na rzecz poszukiwań właścicieli zagubionych zwierząt, a także większą efektywność akcji adopcji bezdomnych psów i kotów. Niewątpliwie tak się stanie, jeśli starania i decyzje urzędników znajdą społeczne wsparcie mieszkańców, choćby na forum społecznych mediów. Sensownym wydaje się chociażby propozycja uruchomienia na Facebooku stałej witryny, za pośrednictwem której wszyscy zainteresowani mogliby poszukiwać swych pupilów. Póki co, zainteresowani mogą skorzystać z portalu UG; komunikaty o poszukiwaniu właściciela albo też jego czworonoga publikujemy w tzw. strefie mieszkańca (dół strony) pod zakładką: zaginione/znalezione, lub grzecznościowo na profilu Facebook Schroniska dla zwierząt „Kundelek” w Rzeszowie: https://www.facebook.com/schroniskokundelek/
Przypomnijmy pierwsze kroki, jakie należy podjąć, jeśli zauważymy błąkające się zwierzę. Obok ewentualnych samodzielnych prób odnalezienia właściciela (np. poprzez ogłoszenie w miejscu publicznym bądź w internecie), należy skontaktować się ze służbami gminnego samorządu - tel. do UG 17 77 13 733 lub do Straży Gminnej 667 840 645 – również po godzinach pracy urzędu i w dni wolne od pracy. W pierwszej kolejności, te właśnie służby spróbują odnaleźć właściciela psa. Dopiero, krokiem ostatecznym jest oddanie zwierzaka do „Kundelka” i odbywa się to tylko i wyłącznie na zlecenie ww. służb. Warto też oczekiwać, od wszystkich, większej ofensywności na rzecz adopcji zwierząt. W ub. miesiącach udało się znaleźć nowy dom kilkunastu „naszym” psom ze schroniska; co ciekawe, coraz życzliwiej otwierają przed nimi drzwi osoby starsze i samotne, dla których czworonożna istota staje się wiernym towarzyszem ich seniorskiego życia …
Chciałbym też namówić właścicieli zwierząt domowych do ich czipowania. To bowiem najlepsza metoda zapobiegania bezdomności zwierząt, umożliwiająca szybkie ustalenie jego właściciela. W chwili znalezienia psa, można specjalnym czytnikiem odczytać numer i po sprawdzeniu w elektronicznej bazie danych uzyskać informacje o właścicielu oraz błyskawicznie powiadomić go o odnalezieniu czworonoga. Za usługę wszczepienia pod skórę zwierzaka specjalnego mikroprocesora (czynność praktycznie bezbolesna, odczuwana jak zastrzyk) zapłacimy w gabinecie weterynaryjnym kilkadziesiąt złotych. Tymczasem będzie on służył naszemu Szarikowi do końca jego życia. Obecnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje nad rozwiązaniami prawnymi wprowadzającymi obowiązkowe czipowanie psów i dobrowolne kotów, co umożliwi identyfikację zwierząt, która jest kluczowym elementem walki z problemem bezdomności zwierząt.
Tekst Ryszard Bereś
Na zdjęciach z września 2017 r. zwierzaki czekające na adopcję w schronisku „Kundelek” w Rzeszowie.
Czytano: 3306 razy