Okażmy prawdziwą solidarność z pogorzelcami
Okażmy prawdziwą solidarność z pogorzelcami
2015-09-24
W sobotni ranek 19 września, burza długo atakowała wsie nad Wisłokiem. Koło piątej mocny trzask pobudził trzebowniczan; piorun uderzył w komin Elektrociepłowni. Przez prawie dwie godziny kolejne wyładowania straszyły mieszkańców gminy. O godzinie 7,22 oficer dyżurny na stanowisku dowodzenia PSP w Rzeszowie odebrał telefon z Łukawca. Przerażony głos informował: - Pali się dom… - Gdzie? – U Wosiów na Łukawcu Dolnym, tuż za pętlą autobusową… Za kilkanaście minut wąską uliczką przedzierały się wozy strażackie PSP. Nadjechali też strażacy ochotnicy z Łukawca, Łąki i Trzebowniska.
Gdy piorun uderzył w drewniany dom Wosiów, w środku nie było nikogo. Właścicielka, pani Maria poszła do sklepu na zakupy, 36 - letni syn pojechał już do pracy. Strażacy działali skutecznie, zabezpieczając m.in. sąsiednie zabudowania. Jednakże po drewnianej chałupie pamiętającej jeszcze czasy międzywojnia, pozostały jedynie zgliszcza (patrz zdjęcia). Domownicy utracili praktycznie wszystko, bo jeśli nawet coś udało się uchronić przed ogniem, to doszczętnie zalane i osmolone faktycznie nie nadaje się do użytku. Dziś pani Maria z rozpaczą przegląda kilka książek, które tak lubiła czytać, a które tylko cudem nie strawił pożar.
Państwo Wosiowie mogą jednak polegać na ludziach dobrej woli, na sąsiadach, tych z bliższych i dalszych stron. O pogorzelców zatroszczyły się władze samorządowe wsi i gminy. Mówi sołtys Mariusz Więcek: - Po rozmowach z zainteresowanymi, do dyspozycji Wosiów oddaliśmy lokal w byłym przedszkolu. Pewnie tutaj przeżyją zimę. A na wiosnę wspólnie pomyślimy o budowie dla nich małego domku na miejscu starego. Już następnego dnia po tragedii, na niedzielnym zebraniu wiejskim w Domu Strażaka, padły pierwsze ustalenia. Odbieram pierwsze deklaracje pomocy w budowie: właścicieli składów budowlanych, rzemieślników. W najbliższą niedzielę w łukawskich kościołach ma odbyć się zbiórka na rzecz pogorzelców. Wiem, że do akcji chcą włączyć się inne parafie z terenu gminy, m.in. ze Stobiernej…
Na szczęście, dom Wosiów był ubezpieczony, mogą więc oni liczyć na odszkodowanie. Jednakże w sytuacji, gdy nie mają praktycznie nic, każdy grosz się przyda. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Trzebownisku wypłacił już poszkodowanym stosowny zasiłek. Z myślą o kolejnych darczyńcach, na wniosek GOPS, Bank Spółdzielczy w Jasionce uruchomił specjalne konto; na bankowe konto trafią m.in. pieniążki zebrane wśród radnych Rady Gminy; poinformowała o tym przewodnicząca RG na sesji w ub. środę. O numerze konta poinformujemy niezwłocznie czytelników naszego portalu. Będziemy też pisać o innych formach solidarności z pogorzelcami. Bo to nieprawda, jak chcą wmówić nam politycy, że Polacy to samoluby i ksenofoby. Jest zgoła inaczej. Potwierdza to choćby przykład Łukawca Dolnego.
Na wspomnianej sesji RG, radni zapoznali się z informacją o stanie bezpieczeństwa w gminie. Wkrótce powrócimy do tego tematu, dziś kilka danych przygotowanych przez komendanta gminnego OSP Jana Pukałę. W 10 jednostkach OSP zorganizowanych jest prawie 600 strażaków, w tym 118 kobiet. Drużyny kobiece działają w Wólce, Tajęcinie, Łukawcu, Łące i Jasionce. W I półroczu br. strażacy wyjeżdżali do 144 pożarów. Z racji suszy, najczęściej paliły się trawy, ścierniska, itp. Pożar od pioruna domu w Łukawcu, to od lat odosobniony przypadek. Oby się nie powtórzył. Coraz większą rolę spełniają strażacy ochotnicy w pomocy ofiarom wypadków komunikacyjnych. Doceniając ten fakt władze gminy zakupiły ostatnio specjalistyczny sprzęt dla OSP w Wólce Podleśnej. Oby dobrze służył środowisku, wszak pełne uruchomienie autostrady A4 zbliża się z miesiąca na miesiąc.
Gdy piorun uderzył w drewniany dom Wosiów, w środku nie było nikogo. Właścicielka, pani Maria poszła do sklepu na zakupy, 36 - letni syn pojechał już do pracy. Strażacy działali skutecznie, zabezpieczając m.in. sąsiednie zabudowania. Jednakże po drewnianej chałupie pamiętającej jeszcze czasy międzywojnia, pozostały jedynie zgliszcza (patrz zdjęcia). Domownicy utracili praktycznie wszystko, bo jeśli nawet coś udało się uchronić przed ogniem, to doszczętnie zalane i osmolone faktycznie nie nadaje się do użytku. Dziś pani Maria z rozpaczą przegląda kilka książek, które tak lubiła czytać, a które tylko cudem nie strawił pożar.
Państwo Wosiowie mogą jednak polegać na ludziach dobrej woli, na sąsiadach, tych z bliższych i dalszych stron. O pogorzelców zatroszczyły się władze samorządowe wsi i gminy. Mówi sołtys Mariusz Więcek: - Po rozmowach z zainteresowanymi, do dyspozycji Wosiów oddaliśmy lokal w byłym przedszkolu. Pewnie tutaj przeżyją zimę. A na wiosnę wspólnie pomyślimy o budowie dla nich małego domku na miejscu starego. Już następnego dnia po tragedii, na niedzielnym zebraniu wiejskim w Domu Strażaka, padły pierwsze ustalenia. Odbieram pierwsze deklaracje pomocy w budowie: właścicieli składów budowlanych, rzemieślników. W najbliższą niedzielę w łukawskich kościołach ma odbyć się zbiórka na rzecz pogorzelców. Wiem, że do akcji chcą włączyć się inne parafie z terenu gminy, m.in. ze Stobiernej…
Na szczęście, dom Wosiów był ubezpieczony, mogą więc oni liczyć na odszkodowanie. Jednakże w sytuacji, gdy nie mają praktycznie nic, każdy grosz się przyda. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Trzebownisku wypłacił już poszkodowanym stosowny zasiłek. Z myślą o kolejnych darczyńcach, na wniosek GOPS, Bank Spółdzielczy w Jasionce uruchomił specjalne konto; na bankowe konto trafią m.in. pieniążki zebrane wśród radnych Rady Gminy; poinformowała o tym przewodnicząca RG na sesji w ub. środę. O numerze konta poinformujemy niezwłocznie czytelników naszego portalu. Będziemy też pisać o innych formach solidarności z pogorzelcami. Bo to nieprawda, jak chcą wmówić nam politycy, że Polacy to samoluby i ksenofoby. Jest zgoła inaczej. Potwierdza to choćby przykład Łukawca Dolnego.
Na wspomnianej sesji RG, radni zapoznali się z informacją o stanie bezpieczeństwa w gminie. Wkrótce powrócimy do tego tematu, dziś kilka danych przygotowanych przez komendanta gminnego OSP Jana Pukałę. W 10 jednostkach OSP zorganizowanych jest prawie 600 strażaków, w tym 118 kobiet. Drużyny kobiece działają w Wólce, Tajęcinie, Łukawcu, Łące i Jasionce. W I półroczu br. strażacy wyjeżdżali do 144 pożarów. Z racji suszy, najczęściej paliły się trawy, ścierniska, itp. Pożar od pioruna domu w Łukawcu, to od lat odosobniony przypadek. Oby się nie powtórzył. Coraz większą rolę spełniają strażacy ochotnicy w pomocy ofiarom wypadków komunikacyjnych. Doceniając ten fakt władze gminy zakupiły ostatnio specjalistyczny sprzęt dla OSP w Wólce Podleśnej. Oby dobrze służył środowisku, wszak pełne uruchomienie autostrady A4 zbliża się z miesiąca na miesiąc.
Tekst i zdjęcia Ryszard Bereś
Czytano: 3334 razy