Serce od serca
Serce od serca
2019-04-25
Ogólnopolski projekt „Serce od serca” polega na szyciu poduszek w kształcie serca, które wspierają rehabilitację pacjentów po mastektomii na każdym etapie - zarówno zaraz po operacji, jak i wtedy, gdy operacja była wcześniej. Wycięcie węzłów chłonnych zaburza krążenie limfy. Noszenie poduszki pod pachą powoduje, że opuchlizna maleje albo znika. Poduszka może łagodzić ból nacięcia chirurgicznego, chronić przed przypadkowymi uderzeniami, pomagać w łagodzeniu obrzęku i zmniejszać napięcie barku.
W Polsce projekt rozpoczął się we wrześniu. Do Zespołu szkół w Jasionce informację o tej cennej inicjatywie przyniosła w styczniu emerytowana pani wicedyrektor – Anna Pleśniak. Pani dyrektor ZS Nina nie miała wątpliwości, że warto podjąć to wyzwanie. Wspólnie z opiekunami Samorządu Uczniowskiego i Szkolnego Klubu Wolontariusza ustalono harmonogram akcji na terenie naszej placówki, zadbano o sponsorów, zorganizowano zbiórkę pieniędzy wśród pracowników oraz rozpoczęto kampanię promującą akcję w środowisku. Naszym opiekunem merytorycznym została pani Katarzyna Pleśniak – koordynator akcji „Serce do serca” na Podkarpaciu.
Pierwszym etapem prac było zamówienie 51 metrów kolorowych, bawełnianych materiałów i kilku worków specjalnego wkładu do poduszek –silikonowych kulek oraz wycięcie tekturowych szablonów w kształcie serc. Gdy zakupione materiały do nas dotarły, zostały pocięte na mniejsze fragmenty, wyprane i wyprasowane. Z tak przygotowanych tkanin rozpoczęliśmy wycinanie serc, aby w dniu finału mieć już część gotowych poduszek. Ważnym elementem sukcesu naszego przedsięwzięcia było znalezienie osób, które sprawnie szyją na maszynie. Na szczęście mogliśmy liczyć zarówno na pracowników naszej szkoły, jak także na rodziców i babcie J. Chętnych było na tyle dużo, że dla nikogo to zajęcie nie było obciążeniem. Z informacji zwrotnych wiemy, że praca ta sprawiała wszystkim satysfakcję.
Przed finałem SU i SKW zorganizował spotkanie swoich członków, na którym poinformował o przebiegu finału. Mniejsze dzieci zostały przydzielone do wypychania poduszek, starsi do wycinania serc oraz zaszywania poduszek. Ci mieli przynieść ze sobą również igły, nici i nożyczki.
Finał akcji zaplanowaliśmy na poniedziałek, 11 lutego, w Międzynarodowy Dzień Chorego. Na Podkarpaciu był to pierwszy dzień ferii zimowych, ale jak się okazało nie stanowiło to problemu dla naszych młodych wolontariuszy.
Już o 8.00 w szkole roiło się od dzieciaków chętnych do pomocy. Niektórzy przyprowadzili ze sobą mamy i babcie J. Byli też obecni pracownicy naszej szkoły: p. Alicja Moskwa, p. Justyna Haligowska, p. Jolanta Wesół – opiekunki Szkolnego klubu Wolontariusza i SU oraz p. Marta Kulig, p. Monika Szczygieł, p. Urszula Urban. Nie tracąc czasu wysłaliśmy ekipę „wypychaczy” do sali nr 17. Trzy osoby były odpowiedzialne za odważanie na wagach elektronicznych odpowiedniej ilości kulek, które następnie przesypywane były do dużych worków i przekazywane kolejnym osobom. Na początku dzieciaki nie mogły uwierzyć, że taka ilość wsadu zmieści się do takiej małej poszewki. A jednak…
W szesnastce natomiast mieliśmy przygotowane stoły, na których najpierw odrysowywano serca od szablonów, a następnie je wycinano i spinano szpilkami. Tu również stały maszyny do szycia, obsługiwane przez dwie bardzo ważne dla całej akcji osoby: Panią Lidię Ataman – amazonkę z naszej gminy, a prywatnie przesympatyczną mamę pani Ali Moskwy oraz panią Kasię Pleśniak – koordynatora projektu na Podkarpaciu. Gotowe poszewki były na miejscu prasowane i przenoszone do 17 do wypchania. Starsi uczniowie odbierali gotowe poduszki i zszywali je zgodnie z instrukcją doświadczonych pań. Do tej grupy po pewnym czasie dołączyły osoby, które skończyły wycinać serca. Praca szła taśmowo i nikt się nie nudził J. A góra gotowych poduszek rosła z minutę na minutę. Organizatorzy zadbali też o słodki poczęstunek i ciepłe napoje w przerwie.
Atmosfera była bardzo miła, a obserwowanie młodych ludzi przy pracy sprawiło opiekunom szczerą satysfakcję. Gdy w pewnym momencie myśleliśmy, że skończył się już wkład, z siedemnastki dał się słyszeć jęk zawodu. Na szczęście znalazł się jeszcze jeden pełny wór.
To naprawdę budujące, że w dzisiejszych czasach są jeszcze uczniowie, którym chce się chcieć, którzy wiedzą, że dobro czynione innym powraca i że nie zawsze trzeba robić „coś” za „coś”.
Łącznie udało nam się przygotować 250 gotowych poduszek, które przekazane zostały podkarpackim amazonkom. W dniu 6 marca zostaliśmy zaproszeni na spotkanie Stowarzyszenia „Rzeszowski Klub Amazonka” w rzeszowskim ratuszu. Delegacja uczniów pod opieką p. Joli Wesół i Justyny Haligowskiej oraz w towarzystwie p. Kasi Pleśniak zabrała ze sobą 70 poduszek, które ładnie zapakowane wręczone zostały wszystkim Paniom obecnym na spotkaniu. Otrzymaliśmy też śliczne podziękowanie, ale najważniejsza było możliwość zobaczenia łez wzruszenia i szczerych uśmiechów na twarzach zebranych kobiet. Dla nas to były tylko kolorowe, ładne poduszki, dla nich symbol i znak, że nie są same.
Zachęcamy inne placówki z naszej gminy i z całego województwa podkarpackiego do wsparcia tego ważnego projektu.
Podziękowania należą się osobom, które nie mogły być z nami w dniu finału, ale pracowały na etapie przygotowań. A są to pracownicy naszej szkoły: p. Bernarda Bieniek, p. Jolanta Gaweł, p. Joanna Kasiak, p. Małgorzata Szostek oraz rodzice, babcie i przyjaciele akcji: p. Anna Pleśniak, p. Marzenna Nowak, p. Halina Tryka, p. Alina Nowak, p. Dariusz Wiercioch, p. Jacek Bieniek, państwo Ewa i Wiesław Mach, p. Kazimiera Mierzwa, p. Alicja Pietraszek, p. Zofia Szczur, p. Grażyna Migut, p. Lidia Ataman, p. Hanna Szwagiel.
Materiał przygotowany przez: Samorząd Uczniowski w Jasionce
Czytano: 2349 razy