Złodzieje zbezcześcili 77 grobów na cmentarzach w Stobiernej i Jasionce
Złodzieje zbezcześcili 77 grobów na cmentarzach w Stobiernej i Jasionce
2014-01-13
Wśród stobierskiej społeczności szok. Ludziom brakuje słów, aby nazwać to, co się stało na tutejszym cmentarzu. W nocy z piątku na sobotę ta jedna z najstarszych nekropolii w gminie stała się miejscem penetracji złodziejskiej szajki. Z kilkudziesięciu nagrobków zabrano największe metalowe elementy. Łupem złodziei stały się mosiężne figurki ukrzyżowanego Chrystusa, odlewy twarzy Zbawiciela i Maryi, znaczące fragmenty odlewów ozdób roślinnych. W sobotę, takie same szkody zobaczyli na swym parafialnym cmentarzu mieszkańcy Jasionki.
Fakt ograbienia mogił stobiernian zauważyła wczesnym sobotnim rankiem Zofia Wnęk. Nie wierzyła własnym oczom. Najpierw sądziła, że to jednostkowa sprawa, wkrótce jednak okazało się że wandale buszowali niemal po całym cmentarzu, unikając tylko miejsc bardziej odkrytych. Natychmiast zawiadomiono proboszcza oraz policję. Wkrótce zjechała policyjna ekipa celem szczegółowej dokumentacji dokonanego przestępstwa. Wieść o wandalizmie cmentarnych hien lotem błyskawicy obiegła Stobierną i Jasionkę oraz sąsiednie sołectwa: Wólkę i Tajęcinę. Do godzin popołudniowych policjanci odnotowali prawie 80 zgłoszeń o ograbieniu nagrobków.
Osoby, które w niedzielę po przedpołudniowej mszy spotkałem na terenie stobierskiej nekropoli, wciąż nie mogły pojąć: jak to możliwe? gdzie ci ludzie mają sumienie? Pani Ewa, przystanąwszy przy grobie krewnych, z trudem osłania twarz przed porywistym wiatrem i deszczem. - Nie ma nic gorszego - mówi z przejęciem - jak okradanie grobów. Podeptano godność Zmarłych, zbezczeszczono świętą o nich pamięć… Pani Beata Kowal, dyrektor pobliskiego Zespołu Szkół, używa słów jeszcze dosadniejszych. - Tak ohydny czyn godzący w całą społeczność wsi, nigdy tu nie miał miejsca. Można to porównać jedynie do pacyfikacji wsi, sprzed 70 laty, której rocznicę niedawno czciliśmy. Wtedy też pogwałcono ludzką godność, mordując 16 niewinnych mieszkańców. To jednakże była wojna, i tak postępował hitlerowski okupant. Żeby jednak dziś, w czasach pokoju i spokoju urządzać na grobach złodziejski taniec i nie mieć żadnego szacunku do symboli religijnych, to przechodzi ludzką wyobraźnię…
Nawet dla laika jest oczywistym, iż zbrodnia, jakiej dopuszczono się na stobierskiej nekropoli oraz na cmentarzu w Jasionce, nie jest dziełem jednostki omamionej satanistyczną obsesją. To sprawka złodziejskiej mafii, dobrze znającej swój fach. Sprawcy dobrze się przygotowali: mieli narzędzia do odkręcania mosiężnych elementów, ich odpiłowania, tak by ich zbytnio nie uszkodzić. Najprawdopodobniej, część skradzionych elementów zostanie wykorzystania przy montowaniu nowych nagrobków, a część przetopiona. Miejmy nadzieję, iż organom ścigania uda się temu przeszkodzić zamykając rychło przestępców. Z drugiej strony, bądźmy realistami, nie będzie to zadanie łatwe.
Przez kilka następnych tygodni przyjdzie stobiernianom i jasiołczanom likwidować skutki barbarzyństwa złych ludzi. Przyjdzie też zastanawiać się, jak lepiej zabezpieczyć cmentarze, aby uchronić się przed kolejnymi tego typu ekscesami. Zresztą, to również zmartwienie sąsiednich społeczności, zwłaszcza w przypadku cmentarzy oddalonych od zabudowy mieszkalnej. Być może należałoby pomyśleć o monitorowaniu tych obiektów, o solidnym zamknięciu na czas nocy, o zainstalowaniu skutecznych urządzeń alarmowych, itp. Póki co, wkrótce postaramy się poinformować na łamach serwisu UG o efektach czynności dochodzeniowo – śledczych policji.
Fakt ograbienia mogił stobiernian zauważyła wczesnym sobotnim rankiem Zofia Wnęk. Nie wierzyła własnym oczom. Najpierw sądziła, że to jednostkowa sprawa, wkrótce jednak okazało się że wandale buszowali niemal po całym cmentarzu, unikając tylko miejsc bardziej odkrytych. Natychmiast zawiadomiono proboszcza oraz policję. Wkrótce zjechała policyjna ekipa celem szczegółowej dokumentacji dokonanego przestępstwa. Wieść o wandalizmie cmentarnych hien lotem błyskawicy obiegła Stobierną i Jasionkę oraz sąsiednie sołectwa: Wólkę i Tajęcinę. Do godzin popołudniowych policjanci odnotowali prawie 80 zgłoszeń o ograbieniu nagrobków.
Osoby, które w niedzielę po przedpołudniowej mszy spotkałem na terenie stobierskiej nekropoli, wciąż nie mogły pojąć: jak to możliwe? gdzie ci ludzie mają sumienie? Pani Ewa, przystanąwszy przy grobie krewnych, z trudem osłania twarz przed porywistym wiatrem i deszczem. - Nie ma nic gorszego - mówi z przejęciem - jak okradanie grobów. Podeptano godność Zmarłych, zbezczeszczono świętą o nich pamięć… Pani Beata Kowal, dyrektor pobliskiego Zespołu Szkół, używa słów jeszcze dosadniejszych. - Tak ohydny czyn godzący w całą społeczność wsi, nigdy tu nie miał miejsca. Można to porównać jedynie do pacyfikacji wsi, sprzed 70 laty, której rocznicę niedawno czciliśmy. Wtedy też pogwałcono ludzką godność, mordując 16 niewinnych mieszkańców. To jednakże była wojna, i tak postępował hitlerowski okupant. Żeby jednak dziś, w czasach pokoju i spokoju urządzać na grobach złodziejski taniec i nie mieć żadnego szacunku do symboli religijnych, to przechodzi ludzką wyobraźnię…
Nawet dla laika jest oczywistym, iż zbrodnia, jakiej dopuszczono się na stobierskiej nekropoli oraz na cmentarzu w Jasionce, nie jest dziełem jednostki omamionej satanistyczną obsesją. To sprawka złodziejskiej mafii, dobrze znającej swój fach. Sprawcy dobrze się przygotowali: mieli narzędzia do odkręcania mosiężnych elementów, ich odpiłowania, tak by ich zbytnio nie uszkodzić. Najprawdopodobniej, część skradzionych elementów zostanie wykorzystania przy montowaniu nowych nagrobków, a część przetopiona. Miejmy nadzieję, iż organom ścigania uda się temu przeszkodzić zamykając rychło przestępców. Z drugiej strony, bądźmy realistami, nie będzie to zadanie łatwe.
Przez kilka następnych tygodni przyjdzie stobiernianom i jasiołczanom likwidować skutki barbarzyństwa złych ludzi. Przyjdzie też zastanawiać się, jak lepiej zabezpieczyć cmentarze, aby uchronić się przed kolejnymi tego typu ekscesami. Zresztą, to również zmartwienie sąsiednich społeczności, zwłaszcza w przypadku cmentarzy oddalonych od zabudowy mieszkalnej. Być może należałoby pomyśleć o monitorowaniu tych obiektów, o solidnym zamknięciu na czas nocy, o zainstalowaniu skutecznych urządzeń alarmowych, itp. Póki co, wkrótce postaramy się poinformować na łamach serwisu UG o efektach czynności dochodzeniowo – śledczych policji.
Tekst i zdjęcia: Ryszard Bereś
Czytano: 1129 razy