Ronda w Łukawcu i w Wólce Podleśnej. Połączy je most na Wisłoku
Ronda w Łukawcu i w Wólce Podleśnej. Połączy je most na Wisłoku
2016-07-15
Za trzy a może nawet dwa lata prezentowane obok zdjęcia będą miały znaczenie wyłącznie archiwalne. W miejscu feralnej krzyżówki przy Domu Kultury na łukawskiej Golonkówce pojawi się bowiem skromne rondo. Taki sam obiekt drogowy stanie po drugiej stronie Wisłoka - w Wólce, na drodze powiatowej w kierunku Pogwizdowa. Obydwa ronda oddalone o ponad kilometr połączy nowa droga z mostem na Wisłoku. Przeprawa mostowa stalowo – żelbetowa stanie na trzech przęsłach. Planowana droga o szerokości 6 metrów, będzie miała status drogi gminnej, ale już na miarę XXI wieku – z chodnikami i ścieżkami rowerowymi.
Jedyna w obrębie gminy, ogólnodostępna przeprawa mostowa łącząca brzegi Wisłoka, służy mieszkańcom Trzebowniska oraz całej okolicy od stuleci. Myśl o wybudowaniu kolejnej przeprawy nurtowała mieszkańców i władze samorządowe od chwili utworzenia gminy zbiorczej w 1934 roku. Już wtedy, po katastrofalnej powodzi, która zniosła drewniany most w Trzebownisku, władze ówczesnych gromad w Łukawcu, Zaczerniu, Terliczce, Nowej Wsi i Jasionce wystosowały petycję do wójta gminy zbiorowej z apelem o wytyczenie nowego mostu na Wisłoku na linii trasy Nowa Wieś – Terliczka – Łańcut. Postulaty te jednakże pozostały bez echa. Odbudowany przez ekipę cieśli z Palikówki, trzebowniski most otwarto znów na wiosnę 1937 roku. Koncepcja połączenie lewobrzeżnej i prawobrzeżnej części gminy drugim mostem odżyła znów na początku lat dziewięćdziesiątych. Tym razem, zaproponowano lokalizację cytowaną na wstępie: Łukawiec Górny – Wólka Podleśna. I tym razem, tak potrzebne środowisku przedsięwzięcie utrącił brak środków. Dziś powstała bardzo realna szansa na to, aby plany naszych ojców, ale i współczesnych obywateli gminy, nabrały szybko realnych kształtów.
Od kilku miesięcy, z udziałem przedstawicieli władz samorządu gminy, trwają w obydwu miejscowościach rozmowy i dyskusje o kształcie inwestycji. Nikt nie ma wątpliwości: most powinien powstać w proponowanym miejscu jak najszybciej. Jedyną przeszkodą bywają zastrzeżenia części obywateli Wólki, co do lokalizacji ronda po ich stronie. I wokół tej sprawy koncentrowała się uwaga większości uczestników wtorkowego (12 bm.) zebrania w tej miejscowości; oponenci obawiają sie zwiększonego natężenia ruchu oraz nadmiernego hałasu. Według obecnych władz gminy, mieszkańcy od wielu lat znali lokalizację inwestycji, a projekt wykonany został zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Wydaje się, iż cytowane w dyskusji opinie fachowców: autorów projektu i przedstawicieli Inspekcji Transportu Drogowego a także zapewniania obecnych na spotkaniu władz samorządowych i specjalistów z UG, rozwiały, przynajmniej częściowo, istniejące wątpliwości, Tak czy inaczej, wójtowie Lesław Kuźniar i Sławomir Porada zdecydowali,że odbędzie się kolejne spotkanie w tej sprawie i wtedy zapadną już ostateczne ustalenia. Już nieodwołalne.
Dlaczego taki pośpiech? Wyjaśniła to w szczegółach Agata Nowacka – Bednarz, Kierownik Referatu ds. Pozyskiwania Zewnętrznych Środków Finansowych. Gros pieniędzy na planowaną inwestycję infrastrukturalną (10 mln zł) otrzyma gmina z Regionalnego Programu Operacyjnego w ramach projektu realizowanego przez 13 samorządów – uczestników Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego. Założeniem projektu (wycenionego w całości na 133 mln zł) jest ograniczenie wielkości emisji pyłów i zanieczyszczenia powietrza. Gmina Trzebownisko w ramach projektu zamierza wymienić autobusy MKS na nowoczesne pojazdy ekologiczne, a ponadto uruchomić nową linię MKS, tzw. koło gminne: Trzebownisko - Terliczka - Łukawiec - most na Wisłoku - Wólka Podleśna – Jasionka – Rudna - Zaczernie - Trzebownisko. Nowa przeprawa na Wisłoku Wólka – Łukawiec wraz z dojazdem, byłaby, co zrozumiałe, jedynie fragmentem całego przedsięwzięcia środowiskowego.
Pierwszy nabór środków na cytowany projekt przewidziano w październiku br. - Dlatego w najbliższych tygodniach musimy się dogadać we wszystkich zasadniczych kwestiach – apelował wójt Kuźniar. - Po to, aby sfinalizować szczegóły opracowania inżynierskiego, tak aby na czas przedłożyć decydentom w Urzędzie Marszałkowskim stosowne dokumenty. W przeciwnym razie, miliony, które z pominięciem drogi konkursowej mamy otrzymać, trafią gdzie indziej. A tego nie wybaczyliby nam mieszkańcy nigdy. Bo takiej drugiej szansy może już nie być!
Tekst i zdjęcia Ryszard Bereś
Czytano: 5541 razy