Ruszają dożynkowe korowody
Ruszają dożynkowe korowody
2015-08-18
Po ciężkiej pracy na polu i w ogrodzie, po ściągnięciu plonów do zagrody przychodził czas na radość i świętowanie. Tak było zawsze. Tak dzieje się i dziś, zgodnie z wiejskim kalendarzem. To fakt, iż w krajobrazie gminy Trzebownisko XXI wieku łanów ze zbożami ubywa z roku na rok. Ich miejsce zajmują nowoczesne obiekty przemysłowo – usługowe. Mimo wszystko, jesteśmy wierni tradycji. Razem z sąsiadami, dla których praca na roli czy w szklarni, trud przy wytwarzaniu żywności czy produkcji ogrodniczej pozostaje wciąż chlebem powszednim, spotykamy się w dożynkowym korowodzie.
Początek dożynkowych spotkań wyznacza kościelne święto 15 sierpnia - Dzień Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Od wieków bowiem, dzień ten obchodzony był w ludowej tradycji jako święto Matki Bożej Dożynkowej. Bo, jak pięknie określiła to Halina Szymanderska „na wniebowzięcie dokończono żęcie”. Inni znów, nazywają to święto równie urokliwym określeniem przywołując dzień Matki Boskiej Zielnej. Dlatego na świąteczną mszę niosą do kościoła bukieciki ziół, kwiatów i zbóż. Było w zwyczaju, że poświęcone i zasuszone wiązanki zdobiły później ściany wiejskich chałup, chroniąc je, jak wierzono, przed burzami i ogniem. Nierzadko, z ziół tych przyrządzano napar, który pomagał przy różnych dolegliwościach zdrowotnych.
Tegoroczne plony, z racji niekorzystnej pogody, są trochę skromniejsze niż w latach ubiegłych, wymagają też dodatkowego znoju i trudu. Mimo to, również one zasługują na uroczyste dziękczynienie. Pierwszą ku temu okazją stały się właśnie sobotnie msze 15 sierpnia. Publikowane obok zdjęcia ilustrują uroczystości w Parafii pw. Dobrego Pasterza w Nowej Wsi. Równie podniosłe i kolorowe nabożeństwa celebrowano we wszystkich parafiach naszej gminy.
W dłoniach wielu kobiet i dzieci barwne bukiety z kwiatów, ziół i kłosów zbóż. W tym roku, z inicjatywy i staraniem Kół Gospodyń Wiejskich, którym przewodzą Magdalena Kluczniak oraz Zofia Gałucha, na mszę „dożynkową” przygotowano aż cztery kompozycje wieńcowe. Zaś na czele korowodu stanęli honorowi gospodarze – małżonkowie Irena i Bolesław Szczupajowie z symbolicznym bochnem oraz koszem owoców. Korowód powitał, w zastępstwie proboszcza, ks. Kazimierz Bojda, nowowsiański rodak, od ponad czterdziestu lat sprawujący misje w Australii.
Zwracając się do zebranych ks. Bojda podkreślił w homilii: - Dziękuję Wam ślicznie, że przyszliszcie tak gromadnie, aby pokazać Bogu, że jesteście wdzięczni za jego pomoc i opiekę. Te bukiety w rękach, misternie zrobione kosze ziół leczniczych i kłosów zboża, oznaczają waszą głęboką dojrzałość i bogactwo Matki, którą otrzymujemy od Boga…
Po nabożeństwie, asysty wieńcowe w towarzystwie członków Rady Soleckiej a także Rady Parafialnej spotkali się na wspólnym obiedzie w Domu Ludowym. To nowy zwyczaj, zaproponowany przez sołtyskę Marię Rzucidło. – Uważam, że trzeba wykorzystywać każdą okazję do jeszcze pełniejszej integracji społeczności wsi. Bo co by nie powiedzieć, wciąż daje o sobie znać wielowiekowy podział na tych z części staromiejskiej i tych z zaczerskiej…
Początek dożynkowych spotkań wyznacza kościelne święto 15 sierpnia - Dzień Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Od wieków bowiem, dzień ten obchodzony był w ludowej tradycji jako święto Matki Bożej Dożynkowej. Bo, jak pięknie określiła to Halina Szymanderska „na wniebowzięcie dokończono żęcie”. Inni znów, nazywają to święto równie urokliwym określeniem przywołując dzień Matki Boskiej Zielnej. Dlatego na świąteczną mszę niosą do kościoła bukieciki ziół, kwiatów i zbóż. Było w zwyczaju, że poświęcone i zasuszone wiązanki zdobiły później ściany wiejskich chałup, chroniąc je, jak wierzono, przed burzami i ogniem. Nierzadko, z ziół tych przyrządzano napar, który pomagał przy różnych dolegliwościach zdrowotnych.
Tegoroczne plony, z racji niekorzystnej pogody, są trochę skromniejsze niż w latach ubiegłych, wymagają też dodatkowego znoju i trudu. Mimo to, również one zasługują na uroczyste dziękczynienie. Pierwszą ku temu okazją stały się właśnie sobotnie msze 15 sierpnia. Publikowane obok zdjęcia ilustrują uroczystości w Parafii pw. Dobrego Pasterza w Nowej Wsi. Równie podniosłe i kolorowe nabożeństwa celebrowano we wszystkich parafiach naszej gminy.
W dłoniach wielu kobiet i dzieci barwne bukiety z kwiatów, ziół i kłosów zbóż. W tym roku, z inicjatywy i staraniem Kół Gospodyń Wiejskich, którym przewodzą Magdalena Kluczniak oraz Zofia Gałucha, na mszę „dożynkową” przygotowano aż cztery kompozycje wieńcowe. Zaś na czele korowodu stanęli honorowi gospodarze – małżonkowie Irena i Bolesław Szczupajowie z symbolicznym bochnem oraz koszem owoców. Korowód powitał, w zastępstwie proboszcza, ks. Kazimierz Bojda, nowowsiański rodak, od ponad czterdziestu lat sprawujący misje w Australii.
Zwracając się do zebranych ks. Bojda podkreślił w homilii: - Dziękuję Wam ślicznie, że przyszliszcie tak gromadnie, aby pokazać Bogu, że jesteście wdzięczni za jego pomoc i opiekę. Te bukiety w rękach, misternie zrobione kosze ziół leczniczych i kłosów zboża, oznaczają waszą głęboką dojrzałość i bogactwo Matki, którą otrzymujemy od Boga…
Po nabożeństwie, asysty wieńcowe w towarzystwie członków Rady Soleckiej a także Rady Parafialnej spotkali się na wspólnym obiedzie w Domu Ludowym. To nowy zwyczaj, zaproponowany przez sołtyskę Marię Rzucidło. – Uważam, że trzeba wykorzystywać każdą okazję do jeszcze pełniejszej integracji społeczności wsi. Bo co by nie powiedzieć, wciąż daje o sobie znać wielowiekowy podział na tych z części staromiejskiej i tych z zaczerskiej…
Tekst i zdjęcia Ryszard Bereś
Czytano: 1867 razy